Nieruchomości na rynku wtórnym – żywotność budynków wielkopłytowych

Nieruchomości na rynku wtórnym – żywotność budynków wielkopłytowych

Niewątpliwą „pamiątką“ czasów słusznie minionych, czyli PRL-u obok Pałacu Kultury i Nauki jest budownictwo wielkopłytowe. Jest to cecha charakterystyczna praktycznie wszystkich polskich miast, miasteczek a nawet wsi. Szacuje się, że zamieszkane są przez ponad 12 mln Polaków. Budownictwo wielkopłytowe zaspokajają więc aż w 30 % potrzeby mieszkaniowe w naszym kraju. Naukowcy biją na alarm, że data ich przydatności do zużycia zbliża się do końca. Czy sytuacja zaczyna być poważna, czy mieszkanie w wielkiej płycie stanowi zagrożenie dla ich mieszkańców?

Bloki z wielkiej płyty – problem nie tylko polski

Tematyka budownictwa wielkopłytowego dotyczy nie tylko polski. Wszystkie państwa byłego bloku wschodniego borykają się z tym problemem. Co ciekawe wśród naszych południowych sąsiadów w blokach z wielkiej płyty mieszka nawet połowa społeczeństwa. Technologia ta była również wykorzystywana przez kraje Europy Zachodniej. Wystarczy spojrzeć na przedmieścia Paryża, Kolonii czy Londynu. Oczywiście tamtejsi inwestorzy nie borykali się z takimi problemami jak ich polscy koledzy. Dlatego też, budynki te zostały wykonane w zdecydowanie lepszym standardzie. Niestety, dzisiaj dzielnice składające się z tego typu bloków popadają regresji. Nie cieszą się już taką popularnością jak kiedyś.

Bloki z wielkiej płyty na zachodzie i wschodzie Europy

Skala realizacji tego typu projektów w Europie Zachodniej była jednak zdecydowanie mniejsza niż w państwach sowieckich. Technologia budowy wielkopłytowej stała również na zdecydowanie wyższym poziomie. W Polsce również można pokusić się o stwierdzenie, że „blok, blokowi nierówny“. Wszystko zależy od okresu w jakim wielka płyta powstała. Za najbardziej solidne uważa się budynki wielkopłytowe powstałe w latach 70-tych, w czasach gierkowskiego dobrobytu, gdy jeszcze nie oszczędzało się tak na materiałach budowlanych jak w okresie późniejszym. Wraz z nadejściem kryzysowych lat 80-tych znacznemu pogorszeniu uległ standard budownictwa.

Słabe strony nieruchomości w wielkiej płycie

Termin daty przydatności budynku z wielkiej płyty uzależniony jest od wielu czynników. Konstruktorzy budynków wielkopłytowych oceniali ich żywotność na 50 do 70 lat. Wszystko zależy od okresu, w którym powstały. W latach 70-tych, stworzono co najmniej kilka systemów budowy. W ten sposób można było budować szybko i tanio, według wcześniej opracowanego modelu.

Najsłabszym ogniwem budownictwa wielkopłytowego są stalowe łączenia. To głównie od jakości ich wykonania uzależniona jest żywotność wielkiej płyty. Łączenia ( jak sama nazwa wskazuje) to elementy scalające poszczególne elementy budynku, czyli płyty właściwe ze szkieletem budowli. Wadliwie wykonane łączenia narażają całą konstrukcję, szczególnie wtedy gdy do środka dostanie się woda. Stalowe elementy mogą ulec korozji. Można podejrzewać, że w latach 80-tych czyli powszechnego niedoboru standard wykonania poszczególnych łączeń może pozostawiać wiele do życzenia. Jak do tej pory nie było jednak słychać o spektakularnej katastrofie budowlanej. Trzeba przyznać, że w dużej mierze jest to zasługa spółdzielni mieszkaniowych. Bloki z wielkiej płyty na bieżąco są konserwowane, ocieplane, a wadliwe elementy ulegają wymianie.

Nieruchomości w wielkiej płycie będą służyć następnym pokoleniom

Eksperci uspokajają – bloki z wielkiej płyty jeszcze przez dziesięciolecia mogą zaspokajają potrzeby mieszkaniowe Polaków. Spokojnie można więc inwestować w wielkopłytowe budownictwo. Szczególnie, że budynki tego typu mają coś czego nowe budownictwo nie jest w stanie nam zaoferować. Mowa bowiem o lokalizacji. Dzisiejsze nowoczesne osiedla budowane są często na obrzeżach wielkich miast, bez dróg dojazdowych, bez odpowiedniej infrastruktury. Osiedla z wielkiej płyty całą infrastrukturą społeczną i dojazdową mają zapewnioną. Jeszcze długo więc budownictwo wielkopłytowe będzie stanowić doskonałą alternatywą dla nowoczesnego budownictwa.

Dodaj komentarz