Każdego z nas czeka w jego życiu kilka tzw. pierwszych razów. Niektóre z nich są dopiero przed nami, a niektóre mamy jeszcze przed sobą. Dla przykładu wymienię kilka z nich.
Pierwsza Komunia Święta, pierwszy oblany rok na studiach, pierwsze auto, pierwszy seks, pierwsze dziecko (oby nie po pierwszym seksie) czy też zakup pierwszego mieszkania.
Niektóre z tych rzeczy przydarzają się w życiu człowieka tylko raz. Jednak jak zawsze dzielimy ludzi na tych bardziej lub mniej wybitnych. Ci mniej wybitni mogą np. więcej niż raz oblać rok na studiach, natomiast ograniczą się w życiu do jednego numerka. Za to Ci bardziej zdolni kupią więcej niż jedno mieszkanie, ale będą mieć tylko jedno dziecko. Wiem, słabo wpływają na wzrost demograficzny, jednak dzięki nim deweloperzy są szczęśliwi.
Dziś pozwólcie, że skupię się na pierwszym razie związanym z zakupem mieszkania. Gdy wchodziłem w stan posiadania swojego lokum na osiedlu Regaty, nikt mi nie podpowiedział jasno, na co zwrócić uwagę podczas takiego wyboru. Jednak jak się kolejny raz w życiu okazało, jestem niczym kot, który spada na cztery łapy, bo wybór był trafiony.
Zatem jeżeli przyjdzie Wam pierwszy raz kupować swoje wymarzone lokum wiedzcie, że musicie zwrócić uwagę na:
– Opinię o deweloperze
Tę informację możecie posiąść na kilka sposbów. Najprościej i najszybciej z pomocą przyjdzie Wam tutaj Facebook. Wystarczy zapytać znajomych o opinie o deweloperach, a możecie być pewni, że dyskusja będzie wrzeć. Ja tak uczyniłem i nie żałuję. Wszystkie głosy pochlebne jakich dopuślili się moi znajomi, dotyczyły dewelopera, u którego kupiłem mieszkanie. Natomiast, co ciekawe, negatywy również były w 90% związane tylko z jedną firmą oferującą mieszkania w Warszawie. Z grzeczności nie wymienię.
Jednak jeżeli Wasi znajomi zawiodą możecie:
Sprawdzić co wujek Google mówi o danym deweloperze zadając np. następujące pytanie do wyszukiwarki „
Drugą alternatywą jest skorzystanie z narzędzi do monitoringu internetu, które mogą za Was wyszukać w internecie dyskusje na temat, który wskażecie. Tutaj z pomocą przyjdą Wam takie firmy jak SentiOne, Monitori czy Brand24. Wystarczy skonfigurować zapytanie, a wyniki zostaną Wam podane na tacy. Potem trochę czytania i opinia wyrobiona. Jest to rozwiązanie płatne, ale warte uwagi.
– Opinia o inwestycji
W tym przypadku również możecie skorzystać z wyżej wskazanych metod. Jedno to ogólna opinia o deweloperze, natomiast co innego już temat konkretnej inwestycji. Ja miałem to szczęście, że znajome mi osoby mieszkały w miejscu, gdzie kupiłem swoje pierwsze (ale mam nadzieję, że nie ostatnie) mieszkanie. Gdyby nie oni, również popatrzyłbym co tam u wujka Google. Jednak miejcie na uwadze, że czasem marketerzy konkurencyjnych firm mogą nie lubić dewelopera, u którego chcecie kupić mieszkanie i robią mu czarny PR w internecie. Jaki z tego wniosek? Lepiej opierać się o opinie osób podpisujących się z imienia i nazwiska niż Lolitka24Warszawa. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli.
– Lokalizacja
Tak, to jest bardzo ważna rzecz. Lokalizacja nie musi być prestiżowa, wystarczy, aby była dobra.
– Komunikacja miejska
Pamiętam jak dziś, gdy odbierałem klucze od mojego mieszkania, na Regaty jeździł jeden autobus plus jeden nocny. Jednak ten jeden biedny autobusik linii 120 kursował co 10 minut. Nie było źle, ale czterech liter nie urywało. Na szczęście po drugiej stronie kanałku Żerańskiego (jakieś 7 minut spacerem) miałem alternatywne linie i to chyba 4 sztuki (jak mnie pamięć nie myli). Dzięki temu wiedziałem, że nie zginę, a jako osoba nie mająca prawa jazdy, mogłem być spokojny z myślą, że do centrum dojadę. Obecnie uległo to jeszcze większej poprawie. Bezpośrednio z osiedla mam 3 linie autobusowe plus ze wspomnianego przystanku za kanałkiem 4 kolejne. Jednak dobra rada, nie liczcie na to co ma być w przyszłości. To ZTM, z nimi nigdy nic nie wiadomo. Ważne, aby osiedle, na którym kupujecie pierwsze mieszkanie, było dobrze zlokalizowane komunikacyjnie.
– Drogi dojazdowe
Tak jak pisałem wyżej, nie mam prawka i teoretycznie się nie znam, ale jednak się wypowiem. Jak wspominałem ludziom, gdzie kupuję mieszkanie, wszyscy łapali się za głowę. „Będziesz stać w kilometrowych korkach, nie wyjedziesz z tego osiedla“. Ogólnie czarne scenariusze były pisane i to hurtowo. Ja jednak nie pozwoliłem na podniesienie sobie ciśnienia. Wiedziałem, że nic takiego nie będzie mieć miejsca tymbardziej, że lada chwila oddawano wtedy most północny, który rozkorkowywał ulicę Modlińską.
Korki? Owszem, bywają, ale Ci, którzy mieszkają na Mokotowie, zapewne by ich korkami nie nazwali. Jedynie gęstszy ruch na światłach. Zatem jak widzicie, warto sprawdzić wszystkie drogi prowadzące do centrum czy wypadówki poza miasto. U mnie nie ma z tym problemu, a wiem, że jak dorobię się auta z szoferem, to nie chcę, aby stał w korku. Szkoda paliwa.
– Sklepy
Nie licz na to, że na świeżo wybudowanym osiedlu ktoś Ci postawi Biedronkę, Lidla czy inną Żabkę. Sprawdź czy w okolicy gdzie chcesz zamieszkać jest jakiś osiedlowy sklepik tzw. pierwszej potrzeby oraz zweryfikuj, ile dzieli Cię od sieciówki, aby po kurczaka, worek kartofli albo inne rarytasy nie trzeba było jechać przez pół miasta.
Ja wiedziałem, że na osiedlu jest sklep. Ba, zaszedłem do niego jeszcze zanim pierwszy raz oglądałem swoje mieszkanie. Pić mi się chciało, to przy okazji zobaczyłem co mają w nim do zaoferowania. Dodatkowo miałem pojęcie, że od centrum handlowego dzieli mnie 20 minut autobusem, co nie jest jakimś tragicznym wynikiem. Tak to już jest z nowymi osiedlami, zanim wejdzie jakaś znana sieć, musi trochę wody w rzece (w moim przypadku kanale) upłynąć.
– Szkoły i przedszkola
Tu znów muszę jasno zaznaczyć – nie mam dzieci, ale kto wie, co bocian człowiekowi w życiu przyniesie. Żeby było zabawnie, pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy na osiedlu, było przedszkole. Mam jedno od razu na wejściu na osiedle, a szkołę dokładnie kilometr od bloku (wiem, bo biegam i zawsze pod bramą szkoły Endomondo krzyczy wynik). Zatem edukacja zapewniona, gdybym się potomka doczekał.
Wiem, dla singla wydaje się to być głupi punkt, ale naprawdę takie rzeczy warto mieć na uwadze, aby potem pół miasta w skrajnie różnym kierunku niż praca nie wozić dziecka do placówki oświatowej.
– Urzędy
Tutaj chyba każdy deweloper jasno komunikuje co i jak. Ja urzędów nie lubię i jestem w nich rzadkim gościem, ale wiem, że jest stosunkowo niedaleko i w razie czego mogę szybko podjechać.
– Place zabaw, tereny zielone
Nowe, zamknięte osiedla charakteryzują się tym, że zazwyczaj mają swoje piękne place zabaw. Zatem oto nie musicie się martwić. Jednak warto sprawdzić czy opuszczając teren osiedla będziecie mieli gdzie pójść z Waszą pociechą. Jak nie dziś to za jakiś czas. Ja mieszkam na mega zielonym osiedlu otoczonym przyrodą. Rodzice z dziećmi mogą wyskoczyć nad kanał żerański pokramić kaczki lub zorganizować sobie ognisko czy grilla. Natmoast ja, tak jak dziś, mogę wskoczyć w buty i pobiec nad Zalew Zegrzyński. Bez dwóch zdań, tereny zielone to mega istotna sprawa.
– Planowane inwestycje
I na koniec zostawiam sobie coś, czego z czystym sercem przyznaję się – nie zrobiłem, a powinniście zrobić Wy. Sprawdźcie w urzędzie dzielnicy czy w Waszej okolicy planowane są w najbliższym czasie jakieś inwestycje i czego one dotyczą. Ja mam tak skonstruowane osiedle, że nawet kolejne 4 bloki nic urbanistycznie tutaj nie popsują, a osiedle nadal będzie urokliwe. Jednak nie zawsze ktoś, kto buduje osiedla, myśli tak jak mój deweloper. Zobacz czy przypadkiem nie zrobi Ci pod samym oknem wielkiego bloku zasłaniającego wszystko, co w dniu zakupu było widoczne przez okno. Może zdarzyś się jeszcze tak, że w planach zagospodarowania terenu, zaraz przy pięknym osiedlu, planowana jest w najbliższych latach budowa trasy szybkiego ruchu. Trochę lipa, prawda?
To chyba tyle. Za jakiś czas postaram się zdradzić Wam jeszcze kilka innych cennych tipów zwiazanych z zakupem mieszkania lub już samym jego urządzaniem. Tymczasem jeżeli wpis się Wam spodobał dajcie lajka.